On naprawdę istnieje, czyli o co najmniej dwóch dowodach na istnienie Mikołaja!
Wiele dzieci zastanawia się, czy Święty Mikołaj naprawdę istnieje… Takie pytanie zadawali sobie również uczniowie klasy IV b! Po tym, co stało się 6 i 10 grudnia, nie mają już żadnych wątpliwości! Mimo że to rodzice przesyłają mu na specjalne konto pieniądze, to niewątpliwie On kupuje i dostarcza wszystkie prezenty, a nie „Mamołaj” czy „Tatołaj”… Ale wracając do owych dat… W mikołajki przybył do naszej sali w towarzystwie Śnieżynki. Właśnie oglądaliśmy świąteczny film, gdy zabrzmiało donośne: hou, hou, hou! Zdyszane renifery zostały przed szkołą, a Mikołaj wręczał słodkie prezenty po nieco nieśmiałym odśpiewaniu przez uczniów piosenki „Sto lat”. Prawdziwą zaś niespodziankę zrobił 10 grudnia. Zostawił tajemnicze koperty, a w nich ujawnił najskrytsze sekrety wszystkich uczniów (w końcu jest święty ). Już wiemy, kto nie lubi rano wstawać, kto nie chce się uczyć matematyki czy angielskiego i kto gra za dużo na komputerze, a także kto nie dzwoni do babci… Oprócz tego zostawił zaproszenie na warsztaty pozłotnicze w Muzeum Ziemi Mińskiej oraz bilet na seans „Yeti” w kinie „Muza”. Myślę, że ta niespodzianka naprawdę Mu się udała!
Mikołaju, dziękujemy, a tych, którzy chcą się dowiedzieć, jaki mieliśmy udany dzień, zapraszamy do fotogalerii!
Marlena Pilarska
Zdjęcia wykonała p. Edyta Kowynia.